KwasoĹźĹopy w Warszawie
- 29 November, 2016
ByĹ taki czas kiedy Acid Drinkers mĂłgĹ dla mnie nie istnieÄ. Bardzo duĹźo czasu zajÄĹo mi oswojenie siÄ ich materiaĹem. Dopiero w okolicach Verses Of Steel zaczÄ Ĺem rozumieÄ i co najwaĹźniejsze lubiÄ ich muzykÄ. Koncert w warszawskim Palladium byĹ zatem dobrym momentem do utwierdzenia siÄ w przekonaniu, Ĺźe to naprawdÄ solidny, thrashowy i co najwaĹźniejsze polski zespĂłĹ.
Koncert promowaĹ najnowsze wydawnictwo Acid Drinkers pod tytuĹem Peep Show. PĹyta bardzo mocna, ktĂłra jest w zasadzie kontynuacjÄ ich wydawnictw po Verses of Steel. GasnÄ ĹwiatĹa, w gĹoĹnikach leci âThis Landâ Hansa Zimmera, ktĂłre wprowadza publikÄ w niesamowity trans. I tak oto, po chwili na scenie pojawia siÄ caĹa wesoĹa gromadka â Titus, Popcorn, Jankiel i Ĺlimak. ZaczynajÄ od bardzo mocnego Let'em Bleed z nowej pĹyty â jest niewyobraĹźalnie gĹoĹno, tak gĹoĹno, Ĺźe pierwszy raz nie sĹyszaĹem perkusji, tylko ĹcianÄ gitar. Ten dyskomfort pomaĹu zanikaĹ i tak przy âHigh Proof Cosmic Milkâ byĹo juĹź o wiele lepiej. Co do samej gry muzykĂłw to niewiele odkrywczego moĹźna napisaÄ, wszystko siÄ zgadzaĹo, jedynie Jankiel byĹ delikatnie z boku tak jakby miaĹ gorszy dzieĹ.
KwasoĹźĹopy, tak jak wiele zespoĹĂłw i muzykĂłw nie zapomnieli o zmarĹym w zeszĹym roku wielkim wokaliĹcie Motorhead. HoĹd dla Lemmiego byĹ jak najbardziej wskazany nie tylko ze wzglÄdu na to, Ĺźe Titus jest wielkim fanem grupy, ale takĹźe dlatego, Ĺźe w tym roku w Jarocinie zespóŠzagraĹ caĹy koncert jako Tribute To Motorhead. Dlatego w Warszawie, ale teĹź i innych miastach na tegorocznej trasie panowie graj m.in. âStone Dead Foreverâ oraz âSacrificeâ.Â
Covery grupy Motorhead nie byĹy jedynymi podczas tego wieczoru. UtwĂłr âHurtâ zespoĹu Nine Inch Nails zabrzmiaĹ w duecie akustycznym â Tytus-Popcorn. Warto wspomnieÄ, Ĺźe wykonanie byĹo bardziej zbliĹźone do wersji Johnnego Casha, ktĂłry rĂłwnieĹź nagraĹ swojÄ wersjÄ tego kawaĹka.
KoĹcowa czÄĹÄ koncertu to oczekiwany przeze mnie âBlues Beatdownâ z Verses Of Steel, ktĂłry uwielbiam a ktĂłry niestety panowie spaprali, przez to, Ĺźe nie zagrali jego drugiej, wybitnej czÄĹci z genialnym solo â no cóş, szkoda. Pierwszy bis to âBarmy Armyâ i 25 Cents For a Riff, ktĂłry idealnie zamknÄ Ĺ caĹy warszawski koncert.Â
Kolejny bardzo wystÄp Acid Drinkers odchaczony, czekam na wiÄcej!